środa, 15 lutego 2017

Recenzja: BTS - WINGS: You Never Walk Alone"




 Na pewno nie spodziewałam się, że po recenzji albumu WING w październiku, będę recenzować jego uzupełnienie już w lutym.  Co prawda, jako, że jest to tylko repackage, znajdują się na nim cztery, a w sumie to trzy nowe piosenki, jeśli nie liczyć rozszerzonej wersji znanego już "Wings", ale jak już zaczęłam recenzować album, to trzeba to skończyć , prawda?

Jednak wciąż jest to comeback pełną parą, więc ma swoją pełną otoczkę. Zacznę może od zdjęć:

Sesje mnie urzekły. Nie wiem dlaczego, ale swoja delikatnością przypominają mi te do "I need U". Bardzo mi się podobają te pastelowe kolory do drugiej części. Ogólnie każdy z członków wygląda zabójczo i jak Jimin jest moim biasem, tak tutaj kilku innych próbowało się go pozbyć z tego miejsca haha
 Moim zdaniem nie jest to niesamowita sesja czy coś niezwykłego, innego. Jest ona po prostu ładnie, dobrze wykonana, ma swój klimat i dlatego mi się podoba.













TELEDYSK:



Po teasearze nie wiedziałam, czego się spodziewać. W Blood, Sweat& Taers było tak, że wrzucili najwolniejszy fragment piosenki, a ona sama na pewno nie była balladą. Jednak tym razem zapowiedź w pełni oddawała utwór.
 Sam teledysk jest przepiękny! Wszystkie te scenerie, kolory i stroje chłopców idealnie się dopełniają, a zimowo-wiosenny (czy to już przedwiośnie? chyba nie) krajobraz świetnie pasujący do tekstu. Co prawda, kiedy zobaczyłam stertę ubrań na której siedzi Suga, parsknęłam śmiechem, ale to była tylko chwila, bo melodia i jego rap pochłonęły mnie całkowicie. Zresztą gdy zaczęłam zagłębiać się w jej znaczenie, wydała mi się po prostu pięknym symbolem, więc już nie śmieję się na jej widok.
 Co prawda piosenka to na pewno coś innego niż do tej pory, nawet BS&T było jeszcze takie "bangtanowe", ale "Spring Day" przyniosło coś nowego, świeżego. Nigdy nie pomyślałabym, że można tak idealnie połączyć rap z wokalem, by nie odczuwać ich zmiany w piosence, a jednak. Czytałam, że melodię napisał Rap Monster i muszę go pochwalić, bo stworzył coś pięknego. W połączeniu z tak chwytającym za serce tekstem tworzą kompozycje idealną.
 Podsumowując, zakochałam się w tej piosence i na pewno szybko się nie znudzę.


Outro: WINGS - ten utwór pojawił się już wcześniej, możecie przeczytać moją opinię w recenzji "WINGS". Czy ta piosenka potrzebowała rozszerzonej wersji? Nie wiem, ale nadal słucha się bardzo przyjemnie. Hoseok zrekompensował brak siebie w tytułowej piosence.
Not Today - to jest jedna z tych szybszych piosenek, która niesie w sobie przesłanie dla młodzieży. Kojarzy mi się trochę z "Baebsae", na mojej liście go nie pobiło, ale wciąż mi się podoba. Zresztą nie wiem dlaczego, ale uwielbiam jak Jungkook modeluje swój głos w ten sposób, co w tej piosence. Ktoś się ze mną zgadza?
A Supplementary Story : You Never Walk Alone - nie wiedziałam, czego się spodziewać po początkowo wolnej melodii. Rap Sugi brzmiał normalnie i co dziwne, jak go uwielbiam, tym razem mnie nie zachwycił. Za to zrobił to Hoseok. Ten styl u niego lubię najbardziej. Ogólnie dalsza część piosenki, ta wokalna podoba mi się bardziej. Głos Yoongiego na końcu wygrał mnie. I teraz słucham tej piosenki do snu. Bardzo kojarzy mi się z "Young Forever", ale to nic złego.


Patrząc na to, że BTS będą teraz zajęci trasą, nic dziwnego, że piosenek jest tak mało. Trochę szkoda, jednak wciąż jest to dobra muzyka, nie wrzucona i stworzona od niechcenia, by zapełnić jakoś wolny czas chłopaków (którzy zresztą sami pracują nad piosenkami) i przy okazji fanów.

Podsumowując: Patrząc na całokształt tego albumu i nie biorąc pod uwagę tego, że wyszła już pierwsza część WINGS, ten album jest dziełem sztuki. Przez Solówki, dwie tytułowe piosenki, po piosenkę dla fanów i Cypher... Czego chcieć więcej? Zdecydowanie mi więcej nie potrzeba. Jestem zakochana i całe WINGS na pewno mój ulubiony album z całej dyskografii BTS. Patrząc na to, że to z nim pobili kilka rekordów, zapewne nie jestem jedyną, która tak myśli. ;)

A jak Wam się podoba  rozszerzona wersja "WINGS"?
Chcielibyście przeczytać moją recenzję jakiegoś albumu? Przyjmę propozycje ^^


2 komentarze

  1. Moim zdaniem,ten album jest bardzo prawdziwy i ma w sobie ten urok,a nie wiem jaki.Poprostu jest coś w tych piosenkach.Ale,nie podobami się to,że w piosence "Spring Day" nie ma wogóle J-Hope.

    OdpowiedzUsuń
  2. Estetyka tego albumu jest dla mnie jak połączenie ich współpracy pumą i i need you wyostrzeniem kolorów. Zastanawiłam się, co oni mogą jeszcze wydać? Mówili, że w tym roku chcą ugruntować swoją pozycję na rynku. Bardzo dobrą drogę wybrali. Dojrzeli.
    Mi Jhope nie pasuje do Spring Day, ewentualnie jako wokal? Mam nadzieję, że nie było o to sprzeczek. Natomiast z czasem ekranowym Jina w Not Today trochę przesadzili

    OdpowiedzUsuń